Święta Wielkanocne już tuż tuż... bardzo często rodzina pyta mnie co ja będę jeść? No bo wędlin nie... jajek nie... a zazwyczaj kończy się to tak że zjadają moje jedzenie bo wygląda i pachnie lepiej.
Zazwyczaj robiłam pasztet z soczewicy i zjadałam ze sporą warstwą chrzanu w tym roku postanowiłam podjąć wyzwanie i przygotować Chrzanice. Jest to potrawa o której opowiadała mi Babcia - jadano ją na Podhalu na święta wielkanocne, ze względu na spory dodatek chrzanu wspaniale wzmacniała organizm po zimie. Oryginalny przepis zawiera jaja, kiełbasę oraz kwaśne mleko. Moja ,,podróba" jest całkowicie etyczna i całkowicie smaczna. Chrzanica to ni to sos ni chłodnik, sprawdzi się i na śniadanie i na obiad. Od was zależy stopień ostrości, dlatego proporcję chrzanu podaję orientacyjnie. Jeśli szukacie czegoś nowego a jednocześnie tradycyjnego to zapraszam do gotowania.
Składniki :
500g gęstego jogurtu wegańskiego
kostka tofu naturalnego
opakowanie kiełbasek sojowych naturalnych
opakowanie szynki sojowej z pieprzem
pół szklanki świeżo startego na drobnej tarce chrzanu ( w razie potrzeby dodać mniej lub więcej)
sól, pieprz, cukier - do smaku
2 łyżki curry
2 łyżki czarnej soli
kostka tofu naturalnego
opakowanie kiełbasek sojowych naturalnych
opakowanie szynki sojowej z pieprzem
pół szklanki świeżo startego na drobnej tarce chrzanu ( w razie potrzeby dodać mniej lub więcej)
sól, pieprz, cukier - do smaku
2 łyżki curry
2 łyżki czarnej soli
Przygotowanie :
Tofu pokroić nożem lub krajalnicą do warzyw. Podzielić na pół. Pierwszą połowę obsypać curry oraz czarną solą, dokładnie wymieszać i odstawić na parę minut. Pozostałą cześć tofu dodać do jogurtu wraz z pokrojona szynką i kiełbaskami sojowymi. Stary chrzan odsączyć na sicie z nadmiaru wody, dodać wraz z żółtym tofu do chrzanicy i lekko wymieszać. Doprawić solą, pieprzem, cukrem do smaku i odstawić w chłodne miejsce na pół godziny. Podawać z chlebem. Wesołych Świąt!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz